Dwustronna tablica z zadaniami dla dziecka pomoże w nauce rozróżniania kolorów i kształtów, a przy okazji ćwiczy motorykę małą i koordynację wzrokowo-ruchową.
Przygotowałam dwustronną tablicę, która z jednej strony jest czarną tablicą do rysowania kredą, a z drugiej skrywa ciekawe zadania , idealne dla dziecka w wieku 1,5-2,5 roku. Myślę, że satysfakcja z tego, że dziecko bawi się czymś, co całkowicie sama dla niego zrobiłam, jest o wiele większa, niż gdy bawi się zabawką zakupioną w sklepie. Przynajmniej ja tak mam.
Chciałabym tutaj zwrócić uwagę na rolę zabawy w rozwoju dziecka. Podczas zabawy rozwija się mózg oraz zmysły małego człowieka. Jest to szczególnie ważne w pierwszych latach życia dziecka, bowiem właśnie wtedy mózg najbardziej się zmienia. Nawiązuje do tego program marki Bebilon „Przyszłość zaczyna się dziś”. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o rozwoju mózgu, zdrowiu, żywieniu i innych aspektach rozwoju dziecka, zachęcam do wejścia na stronę BebiProgram <link>.
Tymczasem pokażę wam mój projekt, który wspiera rozwój wzroku dziecka – tablica z zadaniami. Może ona pomóc w nauce rozróżniania kolorów i kształtów, a przy okazji ćwiczy motorykę małą i koordynację wzrokowo-ruchową. Zobaczcie.
Do zrobienia mojej tablicy DIY przydały się:
1. linijka
2. płyta HDF z obu stron w stanie surowym (uwaga – z białej wersji schodzi farba)
3. kolorowe kartki z bloku technicznego
4. nadrukowane figury geometryczne (opcjonalnie inne kształty, np. zwierząt lub przedmiotów, które lubi bądź po prostu rozpoznaje Twoje dziecko – ja narysowałam od ręki kota i samochód)
5. rzep samoprzylepny – 2 metry haczyków i 2 metry pętelek (do kupienia na allegro lub w pasmanteriach)
6. taśma ochronna malarska
7. farba tablicowa – 200 ml lub mniej (do kupienia w sklepach hobbystycznych, marketach budowlanych i na allegro)
8. szerokie pędzle do farby kredowej
9. nożyczki
10. ołówek i małe pędzle do farb akrylowych
11. farby akrylowe (zwykłe plakatówki też będą ok)
1. Wycinamy domek z płyty
Kupiłam płytę o wymiarach 100 x 50 cm i narysowałam dwie skośne linie, dzięki którym wycięłam piłą kształt domku. Oczywiście nie musi to być akurat domek… Równie dobrze można w markecie budowlanym poprosić o wycięcie kwadratu 50 x 50 cm i efekt będzie równie ciekawy (niestety linii skośnych nie wycinają).
2. Oklejamy krawędzie
Pracę nad domkiem zaczęłam od strony z czarną tablicą. Przygotowaną płytę okleiłam dookoła ochronną taśmą malarską.
3. Malujemy tablicę.
Następnie zamalowałam płaszczyznę farbą tablicową.
4. Kładziemy drugą warstwę farby
Na drugi dzień położyłam drugą warstwę farby. Odczekałam kolejną dobę i zdjęłam taśmę malarską.
5. Odklejamy taśmę i gotowe
Czarna tablica gotowa do powieszenia.
6. Przygotowujemy kształty na druga stronę tablicy
W międzyczasie przygotowałam wszystko na drugą stronę tablicy. Wycięłam nadrukowane szablony figur geometrycznych i odrysowałam kształty na kolorowych arkuszach bloku technicznego. Dodatkowo narysowałam od ręki czarnego kota i czerwony samochód. Wszystko starannie wycięłam.
7. Układamy elementy na tablicy i obrysowujemy
Kształty ułożyłam według mojego pomysłu na drugiej stronie tablicy i dokładnie obrysowałam je ołówkiem.
8. Zamalowujemy kształty farbami
Następnie zamalowałam kształty farbami (dwie warstwy):
9. Przyklejamy rzepy
Gdy farba wyschła, na środku każdego kształtu przykleiłam rzep samoprzylepny. W międzyczasie przygotowałam figury geometryczne. Po wycięciu zalaminowałam je. Gdybym tego nie zrobiła, byłaby to jednorazowa zabawa. Na zalaminowanych kształtach przykleiłam rzepy pasujące do tych na tablicy
10. Montaż tablicy
Do montażu tablicy również użyłam rzepów samoprzylepnych. Tablicę można przyczepiać z jednej i z drugiej strony. Jest to bezpieczniejsze, niż by miała wisieć na jakimś haczyku. Jeśli nie chcecie niszczyć ściany klejem od rzepu, to tablicą można się bawić również na podłodze lub też można ją po prostu o coś oprzeć.
Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że Wronek był zachwycony. Zniknął na całe pół godziny! Szybko załapał, o co chodzi w tym zadaniu, i w zasadzie nie musiałam w ogóle mu pomagać. Jedynie na początku pokazałam, że rzep przyczepia się do rzepu. Figury i kolory dopasowywał bezbłędnie i najwyraźniej czuł z tego satysfakcję. Najbardziej oczywiście spodobał mu się czerwony samochód (czerwony to jego ulubiony kolor!).
Później zdziwił się, jak się okazało, że to nie koniec atrakcji. Odwróciłam tablicę na drugą stronę, a zabawa trwała dalej.
Początkowo Wronek rysował kreski i inne bazgroty. Później narysowałam mu okrąg, a on sam z siebie zaczął kreślić kredą małe koła. W pewnym momencie złamała mu się kreda i rysował symetryczne kreski obiema rękoma naraz. Sam wymyślił sobie ćwiczenie na obie półkule mózgu! Kto by pomyślał, że taka prosta zabawka tak go zachęci i pomoże mu się rozwijać. Najfajniejsze jest to, że rysunek można w każdej chwili zmazać gąbką i rysować od początku.
No to drogie Mamy – nie lenimy się i działamy. Instagramy, Facebooki i inne nie uciekną. A te pierwsze, najważniejsze lata naszych dzieci uciekną szybciej, niż nam się wydaje (mówię to też do samej siebie!). Wymyślajmy dla naszych dzieci różne zadania, podsuwajmy im materiały, ciekawostki, zabawki własnoręcznie zrobione. Wspomagajmy ich rozwój, bo to zaprocentuje później w ich życiu.