Rola ojca w wychowaniu dziecka – co warto przemyśleć, by realizować ją świadomie?

10 min
Rola ojca w wychowaniu dziecka

Współczesna wiedza psychologiczna, zwłaszcza ta dotycząca psychologii rozwojowej, jest już na tyle rozwinięta, że nie ma ku temu wątpliwości – pierwsze lata życia dziecka są najważniejsze dla jego przyszłości, sposobu budowania związków i stylu przywiązania. Ogromną rolę odgrywa w tym wszystkim zarówno matka jak i ojciec. Jakie dokładnie potrzeby dziecka zaspokaja ojciec i czego może nauczyć swoją pociechę? Sprawdź, jaka jest rola ojca w wychowaniu dziecka i świadomie podejdź do troski o własną rodzinę!

Rola ojca w wychowaniu dziecka
Rola ojca w wychowaniu dziecka

„Jestem ojcem” – co to właściwie oznacza?

W ostatnich latach niewątpliwie zachodzą ogromne zmiany społeczne w postrzeganiu ojcostwa. Tradycyjne role stały się „zbyt ciasne”, by sprostać złożonemu obrazowi współczesności. Nie obowiązuje już tylko jedna słuszna wizja kobiecości czy męskości (kobieta zajmująca się domem, a mężczyzna pracą). Daje to ogromną przestrzeń do zastanowienia dla obu stron:

- Jakim ojcem chcę być?

- Co oznacza dla mnie ojcostwo?

- Jak rozumiem rolę swojego partnera w wychowywaniu dziecka?

Oczywiście, na tak postawione pytania nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi. Jest bowiem coraz większa możliwość decydowania o swojej własnej wizji rodzicielstwa. Co więcej, coraz częściej dzieje się to bardzo świadomie – o wiele więcej mówi się o emocjach dzieci, pojawiają się coraz to nowsze badania naukowe dotyczące ich wychowania, dostępne są liczne warsztaty dla przyszłych i obecnych już rodziców etc. Owszem, na wszystkich tego typu działaniach niezwykle zyskują najmłodsi. Z punktu widzenia ich dobra – im bardziej świadomy rodzic, tym lepiej. Co jednak istotne, jednocześnie cały ogrom zysków mają z tego także ojcowie i matki.

„Tradycyjne” wizje ojcostwa vs. współczesny świat

Biorąc pod uwagę mężczyzn, często nie chcą oni już identyfikować się z „tradycyjnym” modelem ojcostwa. Nie chcą być zdystansowani wobec dzieci i ich sfery emocjonalnej. Nie pasuje im występowanie w roli nauczyciela i strażnika moralności, który ma „władzę” nad pozostałymi członkami rodziny. Na takim systemie rodzinnym mało kto zyskuje, a wiele można stracić.

Współcześni ojcowie chcą być raczej towarzyszami swoich dzieci. Pokazywać im świat, przekazywać wartości moralne, przygotowywać do funkcjonowania w świecie dorosłych, lecz wszystko w bliskości, poszanowaniu godności i emocji malucha. Chcą być dla niego ostoją bezpieczeństwa i drogowskazem, choć nie przy pomocy agresywnych metod, a raczej będąc z dzieckiem w dialogu.

Czy to jest w ogóle możliwe? Jak najbardziej! Co więcej, dzięki temu rola ojca w wychowaniu dziecka tylko zyskuje na wartości, dając szansę na ukształtowanie dojrzałego, mądrego, będącego w kontakcie ze swoimi potrzebami i emocjami człowieka.

Ojciec a opieka nad niemowlakiem

Wielu specjalistów podkreśla, że jedyną kwestią, której nie może zrobić ojciec w czasie opieki nad niemowlakiem, jest karmienie piersią. Nie da się ukryć – to jedyny aspekt, który wynika bezpośrednio z kobiecej fizjologii, a tej przeskoczyć się nie da. Pozostałe czynności pielęgnacyjne, jak np. karmienie z butelki, przewijanie, kąpiele czy usypianie, bez problemu może wykonywać tata. Współczesna wizja ojcostwa opiera się zresztą na obrazie mężczyzny, który sprawuje nad dzieckiem równorzędną opiekę z partnerką.

Co istotne, zaangażowanie ojca w wychowywanie dzieci i codzienną nad nimi opiekę, mogą okazać się kluczowe dla rozwoju samodzielności malucha. Silna obecność ojca może bowiem zmniejszać ryzyko powstania zbyt symbiotycznej więzi z matką. Zdarza się, że niektórzy rodzice są nadmiernie opiekuńczy, co wcale nie sprzyja dobru i rozwojowi ich pociechy. Może dotyczyć to zarówno kobiet, jak i mężczyzn, stąd też odpowiednie rozłożenie sił na tym polu, wydaje się być podstawą.

Co więcej, zaangażowanie ojca w opiekę nad niemowlęciem jest też niezwykle ważne dla związku. Po pierwsze, wspiera równowagę w relacji. Po drugie, jest to duże ułatwienie dla kobiety, która w pierwszych tygodniach po porodzie może nie czuć się zbyt dobrze i sama może potrzebować opieki. Po trzecie, para stająca się rodzicami, nie przestaje być… parą! Związek romantyczny musi mieć przestrzeń do dalszego funkcjonowania, które odbiega przecież od sposobu, w jaki realizuje się role rodzicielskie. Warto o tę sferę dbać od samego początku. Tym bardziej, że świeżo upieczeni rodzice stają przed ogromem wyzwań. Znajdują się nagle w zupełnie nowej rzeczywistości, a zmiany – nawet jeśli na dobre – znacznie zwiększają ryzyko kryzysów.

Sprawdź: Dlaczego warto czytać maluszkowi?

Rola ojca dziecka w wieku przedszkolnym

Pójście dziecka do przedszkola to często pierwszy moment, w którym zaczyna ono budować relacje i więzi poza rodziną. W jego otoczeniu są już nie tylko rodzice, rodzeństwo i dalsi krewni, lecz także osoby spoza znanego maluchowi dotąd kręgu. Pojawiają się koledzy i koleżanki, a także pedagodzy czy pedagożki, którzy w niektórych kwestiach zaczynają być większymi autorytetami niż rodzice.

Rolą ojca jest wtedy przede wszystkim wspieranie dziecka – tłumaczenie mu różnych aspektów kontaktów społecznych, budowania relacji, radzenia sobie z konfliktami. Jednocześnie rodzice muszą stanowić główną bazę, do której maluch może wrócić, by znaleźć ukojenie. Wciąż jest to bowiem czas, w którym dziecko może zrobić w rozwoju dwa kroki do przodu, by za chwilę znów się cofnąć, potrzebując przytulenia i otarcia łez. Ojciec nie może być wtedy oceniającym krytykiem: „Nie płacz, chłopaki nie płaczą, a dziewczynki się nie złoszczą!” – współcześnie bardzo dobrze wiemy, że tego typu słowa nie są budujące.

Owszem, chłopaki też płaczą, tak jak i dziewczynki okazują agresję. Ocena nie ma tu nic do rzeczy, ponieważ są to zwykłe ludzkie stany. Ważne, by rodzic umiał je przyjąć, przepracować w sobie i oddać maluchowi w wersji, którą na dany wiek dziecko może przyjąć. Określa się to jako „kontenerowanie” – pomieszczanie w sobie emocji dziecka, których ono nie jest w stanie samodzielnie wytrzymać i przerobić. Rodzic jest od tego, by wziąć tę rolę na siebie, ucząc tym samym malucha, jakimi sposobami może sobie w przyszłości poradzić samodzielnie.

Przeczytaj: Jak rozwija się mózg przedszkolaka?

Jak być dobrym tatą dorastającego dziecka?

Bycie nastolatkiem nie jest łatwe. Tak jak i do prostych nie należy bycie rodzicem nastolatka. Młoda osoba przeżywa wtedy ogrom zmian – i fizycznych, i emocjonalnych. Pojawia się coraz więcej wyzwań na jej drodze i poważne decyzje do podjęcia. Jeśli zaś chodzi o relację z rodzicami, nastolatek jest coraz bardziej świadomy „człowieczeństwa” matki i ojca – że nie są oni wszechwiedzący, nie odpowiedzą na wszystkie jego pytania, nie mogą wpływać na cały świat, nie zawsze mają rację i nie w każdej kwestii zgadzają się z jego poglądami. Jest to trudne zderzenie, ale konieczne, by dziecko mogło powoli separować się od rodziców, podejmując swoją własną drogę.

  • Otwartość na dziecko i jego akceptacja

Co istotne, wszystko to może przebiegać we względnym chociaż spokoju, na co duży wpływ ma właśnie ojciec. Bardzo ważne, by wciąż zachowywał postawę ochraniającą i gotowość do niesienia pomocy dziecku w każdej możliwej sytuacji. Jednocześnie musi mieć w sobie otwartość na błędy pociechy, pozwolić jej je popełniać i znosić ich konsekwencje. Nie jest wskazane usuwanie z drogi dziecka wszystkich przeszkód i frustracji – „dorosły świat” tak nie działa, a przecież zadaniem rodziców jest przygotowanie swojego potomstwa do sprawnego, satysfakcjonującego życia właśnie w nim.

  • Zdrowe granice i wymagania

Rolą ojca jest też egzekwowanie obowiązków i wyznaczanie granic. Nastolatek będzie buntował się przeciwko nim, będzie starał się je przekraczać i sprawdzać, jak daleko może je przesunąć. Rodzic musi być tego świadomy i jeśli już taką granicę stawia, powinien być konsekwentny. Jest to nie tylko ważna nauka dla dziecka, lecz także budowanie w nim poczucia stabilności i zaufania. Zdrowe granice są swego rodzaju „rusztowaniem” dla całej misternej budowy poczucia bezpieczeństwa.

  • Unikanie ocen i presji

Warto jednak podkreślić, że ojciec musi mieć w tym wszystkim nieustannie sporą uważność na samego siebie:

- Czy oby na pewno nie przesadzam z wymaganiami?

- Czy postawione przeze mnie granice nie są zbyt sztywne?

- Czy nie wywieram na dziecku zbyt dużej presji?

- Czy nie jestem przy tym krytykujący i oceniający?

Dobrze od czasu do czasu przemyśleć te kwestie, ponieważ nastolatki są na nie szczególnie wrażliwe. Łatwo wtedy przeciążyć ich system poznawczy i emocjonalny, a zasłyszane w tym okresie oceny potrafią zostać z człowiekiem na lata. Biorąc pod uwagę fakt, że kultura i społeczeństwo i tak stawiają przed młodymi ludźmi wiele wymagań oraz nieustannie poddają ich presji, dobrze by było, by dom był od tego wolny, a relacja z rodzicami dawała przestrzeń do złapania oddechu. Pozwoli to zbudować w nastolatku myśl, że w towarzystwie mamy i taty może być sobą – że jest w tym wszystkim „wystarczający”.

Jednocześnie warto też zachować dużą otwartość na dziecko – żywo interesować się tym, co myśli, jak widzi świat, czym się interesuje. Ważne, by w kluczowych dyskusjach dotyczących rodziny, nastolatek czuł się jednym z partnerów rozmowy i wiedział, że jego zdanie się liczy. To także uczy stawiania granic, walki o swoje, a przede wszystkim – pomaga zbudować poczucie własnej wartości.

Rola ojca, gdy rodzice wychowują dziecko osobno

Biorąc pod uwagę wcześniej przytoczone kwestie – zwłaszcza dotyczące równorzędności matki i ojca w wychowywaniu dziecka, jego rozwoju poznawczym, emocjonalnym, tożsamościowym – kluczowe jest uniknięcie utraty kontaktu z jednym z rodziców. Jeśli się rozstają, to rozstają się ze sobą – nie z dzieckiem. Dla niego zawsze będą parą rodzicielską i podstawą, na której młody człowiek powinien móc się oprzeć.

W Polsce, po rozpadzie związku, codzienną opiekę nad pociechami zazwyczaj przejmuje matka. Według indywidualnych ustaleń, ojciec widzi się z dziećmi np. co drugi weekend. Bardzo ważne jest podjęcie w tym aspekcie konkretnych ustaleń. Pozwoli to uniknąć konfliktów, a dziecku da jasność, w jakim punkcie się znajduje. Młodym osobom bardzo sprzyja tego rodzaju rutyna i przewidywalność. Dzięki temu buduje się w nich poczucie stałości relacji, bezpieczeństwa i zaufania do dorosłych. Jeśli zatem zostanie ustalone spotkanie z ojcem w najbliższy weekend, bardzo ważne jest dopilnowanie, by faktycznie do niego doszło. Pomoże to zadbać o wiele istotnych aspektów relacji ojciec-dziecko. Co jest w tej kwestii szczególnie ważne i warto, by każdy tata starał się o to dbać?

  • Częstotliwość kontaktu.
  • Bliskość.
  • Ciepło, miłość, serdeczność.
  • Chęć i gotowość do niesienia pomocy dziecku (na różnych polach – zarówno bardzo praktycznych, związanych z codziennością, jak i w kwestiach emocjonalnych).
  • Otwartość na to, jakie dziecko jest i jakie ma potrzeby.
  • Zaangażowanie w wychowanie i podejmowanie ważnych decyzji dotyczących dziecka (np. wybór przedszkola czy szkoły).
  • Gotowość do spędzania wspólnie czasu wolnego, tzn. zabawy, rozrywki, wakacji, poznawania świata etc.

Po rozstaniu bardzo ważne jest także zachowanie szacunku do byłego partnera/partnerki. Dziecko nie powinno być łącznikiem pomiędzy rodzicami czy powiernikiem „dorosłych” spraw, a w jego obecności rodzic nie powinien źle mówić o drugim. Maluchy bardzo dobrze wyłapują tego rodzaju sygnały, a nie są one zbyt dobrym przykładem postępowania (warto pamiętać, że to modelowanie jest najskuteczniejszą formą nauki – obserwacja tego, co robią ważni dorośli, a nie to, co mówią i jak chcieliby zaprezentować swoje „ja” idealne). Co więcej, zaburza to także poczucie bezpieczeństwa dziecka. Może dojść wtedy do tzw. parentyfikacji – gdy mały człowiek niejako przejmuje na siebie dorosłe role i musi działać tak, jakby był o wiele starszy. Jest to bardzo niekorzystne dla jego rozwoju.

Coraz częściej rodzice i sądy rodzinne decydują o opiece dzielonej znanej również jako „opieka naprzemienna”. Oznacza to mniej więcej równy czas przebywania u obydwojga rodziców. Z punktu widzenia roli ojca jest to rozwiązanie o wiele lepsze, pozwala nawiązać realną, trwałą więź z dzieckiem oparta na budowaniu wspólnej codzienności. Tzw. „niedzielny tata” nie ma takiej możliwości.

Każda rodzina i kazde dziecko to osobny przypadek i sposób podziału opieki powinien być dostosowany do potrzeb dziecka i możliwości rodziców.

Tak, po rozstaniu bywa bardzo trudno, ale to obowiązkiem rodziców jest zadbanie o spokój swoich pociech. Owszem, rola ojca w wychowywaniu dziecka jeszcze bardziej się wtedy komplikuje (podobnie jak i matki). Warto być tego świadomym, a jeśli zajdzie taka potrzeba, skorzystać ze wsparcia, np. psychologa czy psychoterapeuty – z tego typu trudnościami nikt na szczęście nie musi być w dzisiejszych czasach sam!

Źródła:

Lewicka, M., Przemiany roli ojca we współczesnej kulturze. Implikacje pedagogiczne, Teologia i Moralność, Volumen 15(2020), numer 1(27)

Ośkiewicz, W., Rola ojca w oddziaływaniach wychowawczych dziecka w rodzinie, Pedagogika Rodziny. Family Pedagogy Nr 2(3)/2012, ss. 99–106

Świderska, M., Ojciec w opiece i wychowaniu dziecka, Pedagogika Rodziny. Family Pedagogy nr 1 (3/4)/2011, ss. 43–58

Wyszyńska, G., Rola ojca w rozwoju dziecka, Zeszyty Naukowe Instytutu Psychoanalizy i Psychoterapii – Dialogi 2-3/1996

Ziewiec, J., Głażewski, M., Rola ojca w wychowaniu dziecka w wieku wczesnoszkolnym, Pedagogika Przedszkolna i Wczesnoszkolna vol. 10, 1(19)/2022

Oceń ten artykuł: