Większość osób depresję poporodową kojarzy przede wszystkim ze świeżo upieczonymi mamami. Owszem, tego typu zaburzenia, w ich przypadku, teoretycznie pojawiają się częściej niż u ojców. Jednak dane pochodzące z badań wskazują, że nie jest to aż tak duża przewaga, o jakiej można by myśleć. Co zatem warto wiedzieć o poporodowej depresji u mężczyzn, na jakie objawy zwrócić szczególną uwagę i jak w zdrowy sposób wrócić do pełni życia?
Co znajdziesz w tym artykule:
Depresja poporodowa u ojca – tak, to poważny problem!
Niestety, depresja poporodowa u mężczyzn wciąż w wielu środowiskach jest tematem tabu – zresztą podobnie jak i depresja generalnie, choć trzeba przyznać, że w ostatnich latach świadomość społeczna znacznie w tym zakresie wzrosła. Pora zatem ową świadomość zwiększyć także w kontekście zaburzeń nastroju, na które cierpią młodzi ojcowie.
Wskazuje się, że w ciągu pierwszego roku od urodzenia dziecka częstotliwość występowania depresji poporodowej u mężczyzn w USA waha się w zakresie od 4 do nawet 25 proc. [1] Podobne dane pojawiają się także w odniesieniu do wielu innych państw, choć wciąż trudno tego typu badania w ogóle prowadzić. Wiąże się to m.in. z faktem, że w specjalistycznej literaturze nie ma jeszcze konkretnej definicji depresji poporodowej u mężczyzn. Do jej badania i klinicznego rozpoznania stosuje się zatem takie same kryteria, co w przypadku depresji poporodowej u kobiet [1]. Warto jednak podkreślić: dotychczas prowadzone prace pokazują, że bez wątpienia pojawiają się pewne różnice płciowe w tym zakresie, jak np. czas występowania objawów depresyjnych.
Badania mówią, że 4,8 proc. pierwszorazowych ojców spełnia kryteria depresji już w czasie ciąży partnerki. Zaraz po porodzie wskaźniki opisujące tego typu problem, nieznacznie spadają, by jednak ponownie wzrosnąć w późniejszym okresie. U dużej części panów depresja poporodowa rozwija się stopniowo i wolniej niż u mam – 10 miesięcy po urodzeniu dziecka wspomniane kryteria spełnia już 23,8 proc. młodych ojców [1].
Widać zatem, że skala problemu wcale nie jest mała i pora podejść do niego z odpowiednią uważnością. Tym bardziej że odpowiednie zaopiekowanie się tematem jest istotne dla funkcjonowania całej rodziny. Poporodowa depresja u mężczyzny zwiększa ryzyko konfliktów partnerskich, osłabia proces budowania więzi z dzieckiem, może negatywnie wpływać na wiele obszarów rozwoju maluchów, utrudnia wypełnianie obowiązków rodzicielskich i nieraz także odbija się na życiu zawodowym. Z szukaniem odpowiedniego wsparcia nie ma zatem na co czekać!
Poporodowa depresja u mężczyzny – objawy:
W trakcie diagnozowania depresji poporodowej u mężczyzn specjaliści zwracają uwagę na takie same symptomy, jakie pojawiają się w każdym innym przypadku zaburzeń nastroju. Wśród nich, przede wszystkim można wymienić:
- przygnębienie, obniżony nastrój, smutek;
- anhedonię („Nic mnie nie cieszy, nic mnie nie motywuje, nic mnie nie ciekawi…”);
- obwinianie, poczucie winy lub bezwartościowości;
- niepokój, uczucie zamartwiania;
- wyraźną utratę zainteresowania wszystkimi właściwie aktywnościami – wycofywanie, izolacja;
- utratę masy ciała lub przeciwnie: jej przyrost;
- problemy ze snem – bezsenność, nadmierną senność, wczesne wybudzanie się itp.;
- pobudzenie lub przeciwnie: wrażenie opóźnienia psychomotorycznego;
- zmęczenie, utratę energii;
- zmniejszone zdolności poznawcze, w tym m.in. w zakresie uwagi czy pamięci;
- niską samoocenę, w tym m.in. postrzeganie siebie jako „złego rodzica”;
- fantazje pełne obaw, że można nieumyślnie skrzywdzić swoje dziecko, np. poprzez jego upuszczenie, ignorowanie jego potrzeb czy nawet zamierzone zadawanie bólu.
Oczywiście, każda depresja jest inna. Objawy mogą wystąpić w różnych kombinacjach i nasileniu – u jednego młodego ojca mogą dominować np. uczucie zmęczenia i anhedonia, inny będzie ciągle pobudzony, nie będzie mógł spać, a jego myśli będą koncentrować się wokół obaw o dziecko, a jeszcze kolejny będzie czuł nieustanną bezsilność i pojawią się u niego myśli samobójcze. Trzeba też pamiętać, że symptomy depresyjne mogą przybierać formę tzw. somatyzacji, czyli dolegliwości fizycznych, których nie da się wytłumaczyć żadnymi problemami czysto fizycznymi – np. bóle głowy czy brzucha.
Co jednak istotne, o ile w kontekście kobiet zwykle podkreśla się, że dominującym objawem depresji poporodowej jest smutek, o tyle u panów za bardziej typowe uznaje się m.in. zwiększoną drażliwość, impulsywność, wycofanie, występowanie zachowań ryzykownych czy stosowanie różnego rodzaju używek [4].
Przyczyny – co zwiększa ryzyko depresji poporodowej u mężczyzn?
Jeśli chodzi o kwestie biologiczne, należy podkreślić przede wszystkim istotę zmian hormonalnych. W czasie ciąży partnerki, a także już po urodzeniu dziecka, hormony szaleją również u młodego taty.
Po pierwsze, jako ważną hipotezę, w kontekście właśnie wzrostu ryzyka wystąpienia depresji poporodowej u ojca, eksperci wskazują na zmiany związane z poziomem testosteronu. Okazuje się, że wraz z rozwojem ciąży oraz w okresie poporodowym, jego stężenie u mężczyzn spada. Niektórzy badacze wyjaśniają to jako biologiczne przystosowanie do nowej roli – spadek testosteronu to m.in. obniżenie poziomu agresji, co sprzyja opiece nad niemowlęciem i pozwala lepiej wyczuwać jego potrzeby, budować więź itd. [1]
Po drugie, istotny może być także wzrastający poziom estrogenów – zaczyna podwyższać się w ciągu ostatniego miesiąca ciąży i rośnie aż do wczesnego okresu poporodowego. Podwyższone stężenie estrogenów, jak również zmiany mogące dotyczyć kortyzolu, wazopresyny czy prolaktyny, podobnie jak w przypadku testosteronu, także mogą przekładać się na występowanie większej aktywności rodzicielskiej [1].
Co to jednak ma właściwie wspólnego z depresją poporodową u taty? Z jednej strony mówi się bezpośrednio o kwestiach biologicznych, co ma znaczenie przede wszystkim w odniesieniu do testosteronu (jego niższy poziom u mężczyzn generalnie skutkuje większym ryzykiem wystąpienia depresji). Z drugiej zaś strony jako problem wskazuje się utrudnienia w budowaniu relacji z dzieckiem. Jeśli u danego mężczyzny np. prolaktyna i wazopresyna nie ulegają podwyższeniu, zwiększa się ryzyko doświadczania trudności w całym procesie przystosowywania się do rodzicielstwa i budowaniu więzi z niemowlęciem, co może wywoływać szereg problemów emocjonalnych. U młodych ojców pojawiają się wtedy np. obwinianie, brak poczucia sprawstwa, ogromna bezradność, myśli o sobie jako o „złym rodzicu” i inne liczne frustracje – wszystko to, samo w sobie, naraża właśnie na wystąpienie depresji [1,3].
Co więcej, w odniesieniu do aspektów biologicznych, należy też podkreślić, że ryzyko depresji poporodowej zarówno u kobiet, jak i mężczyzn, zwiększa się w samym tylko kontekście braku snu i zaburzeń rytmu dobowego, które są przecież nieodłącznie związane z wczesnym okresem życia dziecka [3].
W opisywanym tu temacie silnie podkreśla się także istotę kwestii kulturowych i społecznych. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to niezwykle szerokie zagadnienie i ciężko odnieść się do wszystkich jego aspektów, warto jednak zwrócić uwagę np. na pojawiający się w ostatnich latach wzrost oczekiwań wobec ojców – mają być bardziej zaangażowani w rodzicielstwo niż poprzednie pokolenia. Panowie nieraz wskazują, że tego typu podejście jest także i ich potrzebą, lecz jednocześnie wielu z nich podkreśla brak odpowiedniego przykładu – nie nauczyli się od swoich opiekunów, czym właściwie powinno być pełnienie odpowiedzialnej roli ojca. Powoduje to frustrację oraz poczucie zagubienia tu i teraz, a jednocześnie może pobudzać wspomnienia, wywołując wiele trudnych emocji w odniesieniu do swojego dzieciństwa.
Depresja poporodowa u mężczyzn a związek
Jeśli zaś chodzi o funkcjonowanie w parze, część ojców zgłasza, że istotny wpływ na wystąpienie u nich depresji miało poczucie odizolowania od diady matka-dziecko. Może wywoływać to w panach zarówno zazdrość o malucha, jak i o partnerkę – pojawienie się dziecka zabiera wspólny czas. Kobieta jest bardziej skupiona na niemowlęciu, nieraz występuje wtedy dłuższa przerwa w zbliżeniach seksualnych itd. [1]
Co ważne, przy temacie seksualności warto też podkreślić, że tego typu przerwa, a czasami wręcz aktywna niechęć partnerki do kontaktów cielesnych, może powodować poczucie „porażki” w sferze seksu. Działania w jej zakresie są zaś nieraz społecznie rozumiane jako atrybuty męskości, a zatem brak seksu może aktywować określone stereotypy i tym samym wywoływać niepokój, obniżać poczucie własnej wartości itp.
Wśród innych ważnych aspektów zwiększających ryzyko depresji, wymienia się m.in. także takie kwestie psychologiczne, jak np. rozbieżność pomiędzy wyobrażeniem o ojcostwie a życiem, z którym realnie trzeba się zmierzyć [4]. Koniecznie należy jednak zaznaczyć, że większość badań, jako najsilniejszy czynnik, jednoznacznie wskazuje na wystąpienie tego typu zaburzenia u partnerek – depresja poporodowa u matki to wzrost ryzyka wystąpienia depresji u ojca nawet o kilkadziesiąt proc. [1]
Jak pomóc, gdy mężczyzna cierpi na depresję?
Depresja nieraz jest bardzo podstępna… często trudno ją rozpoznać, co zwykle – niestety – przekłada się na późniejszą reakcję, a im szybciej rozpocznie się drogę powrotu do zdrowia, tym walka zwykle okazuje się skuteczniejsza.
Przede wszystkim warto obserwować mężczyznę, który jest świeżo upieczonym ojcem. Nieraz panów traci się wtedy z pola widzenia – nie pyta się o ich samopoczucie, problemy, stres. Mają przecież być „skałą” i oparciem dla partnerek… Cóż, tego typu myślenie jeszcze mocniej utrudnia ocenę sytuacji, a samym mężczyznom – sięgnięcie po pomoc.
Generalnie jednak poporodową depresję u mężczyzn poddaje się podobnym terapiom, jak wszystkie inne tego typu zaburzenia. Podstawę stanowią w tym zakresie: psychoterapia oraz leki przeciwdepresyjne – jedno, drugie bądź połączenie obu tych rozwiązań [3,4].
Jeśli zaś chodzi o codzienność, warto zachęcać i zapraszać ojców do opieki nad dzieckiem – do poznawania malucha, tworzenia z nim więzi itd. Dzielenie się rolami rodzicielskimi obniża bowiem poczucie opisanej wcześniej izolacji, a jednocześnie pozwala poczuć swoją sprawczość: im więcej czasu dany mężczyzna spędza opiekując się maluchem, tym lepiej sobie radzi, co też osłabia bezradność i różnego rodzaju frustracje [1].
Depresja – tego nie mów!
Przy różnych rodzajach depresji zawsze podkreśla się wagę „zwykłego” bycia obok. Kluczowe jest przypominanie osobie z depresją, że nie musi mierzyć się ze swoimi problemami w samotności i jest się gotowym nieść jej wsparcie.
Czego zaś nie należy robić? Po pierwsze, nie powinno się narzucać pomocy na siłę (o ile, rzecz jasna, depresja nie zagraża życiu danej osoby – wtedy błyskawiczna reakcja jest niezbędna!). Po drugie, nie powinno się też banalizować problemu, wyśmiewać go, stereotypizować czy szukać winy za jego wystąpienie w dotkniętej depresją osobie. Zdecydowane STOP należy powiedzieć także w kontekście poniższych zdań:
- „Inni mają gorzej, nie narzekaj, weź się w garść”;
- „Leki nie są rozwiązaniem – to sama chemia” (o rozpoczęciu lub zaprzestaniu farmakoterapii zawsze decyduje się porozumieniu z lekarzem!);
- „Wszystko jest kwestią nastawienia”;
- „Z Tobą to zawsze jest jakiś problem…”;
- „Inni mają gorzej i jakoś sobie radzą”;
- „Jesteś w najpiękniejszym okresie życia – masz zdrowe dziecko, rodzinę: ciesz się!”;
- „Zobacz, jak cierpię, kiedy widzę Cię w takim stanie – nie rób mi tego”.
Depresja poporodowa u mężczyzn, jak i każda inna jej odsłona, to poważny problem. Warto być go świadomym – by nieść odpowiednie wsparcie innym, a w razie swoich trudność, nie bać się sięgać po wsparcie. Tak, wyjście z tego stanu i cieszenie się rodzicielstwem jest w pełni możliwe!
Jeśli Ty lub Twój bliski mierzycie się z podobnymi problemami, możesz skorzystać ze wsparcia specjalistów, np. pod numerem telefonu pomocowego dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym – 116 123.